Odpowiedzi. Mój chomik jest ślepy i ma taką kropkę na łapce i ma grzyba na brzuchu i ma jeszcze dzieci i on jest stary bo mi takiego dali a tata mówił sprzedawczyni żeby dała młodego i teraz płacze że ma tyle nieszczęśća. Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Jak rozpoznać czy chomik jest ślepy ?
Mama ostrzegała mnie że może być agonia a wtedy abym lepiej nie był bo widziała jak babcia umiera w agoni;/ a on tak spokojnie umarł. We wtorek pogrzeb nie wiem jak to wytrzymam Czuje się dzisiaj jak bym był na kacu 3 ketonal a głowa nadal boli Chciał bym mieć już to wszystko za sobą.
Wrzody żołądka i dwunastnicy objawiają się dotkliwym bólem w nadbrzuszu, zgagą i uczuciem pełności. Jednak niejednokrotnie zdarza się, że choroba wrzodowa przebiega bezobjawowo. Przyczyn jej rozwoju może być wiele, nie bez znaczenia są także nasze niezdrowe nawyki żywieniowe. Jak rozpoznać chorobę wrzodową? Czy istnieje skuteczna metoda jej leczenia?
Maciej Piwowski. 13.03.2017. Chomik, podobnie jak człowiek, ma pięć podstawowych zmysłów: słuch, wzrok, węch, dotyk i smak. Wielu właścicieli tych sympatycznych zwierzaków zastanawia się jednak, które zmysły mają największe znaczenie dla pupila. Pod tym względem chomiki znacznie różnią się od ludzi.
Śpi a gdy się ją ruszy leży w takiej pozycji w jaką ją dam. Jest już zimna, ale żyje. Jak już nawet uda mi się ją ruszyć to ma zamknięte oczy, nie może chodzić i tak jakby obija głową o szybę, nie może się nawet podnieść pełza jak nowo narodzony chomik. Wiem że jej już nic nie pomorze niestety :'( ale mam do was pytanie.
Witam Was Moja mama odeszła w sobotę 6.02. Przed śmiercią zachowywała się dokłądnie jak Twoja mama :( Przykro mi to pisać , ale właśnie też nie chciała jeść, pić , odwracała się i nie chciała na mnie patrzeć .(WIEDZIAŁA JUŻ CHYBA ŻE ODCHODZI ) Miała duszności, na przemian się przykrywała i odkrywała i cały czas wzdychała i mówiła O BOŻE
Pierwszym krokiem jest rozpoznanie negatywnych zachowań i zadanie sobie pytania, czy są one częścią problemu. Możesz nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że to ty jesteś przyczyną toksycznego związku. Dopóki tego nie wiesz, nie da się opracować dobrego planu działania. I dlatego tak ważne jest rozpoznawanie znaków.
To połowa wszystkich zgonów dzieci w wieku poniżej 5 lat. Milion z nich umiera w ciągu pierwszych 24 godzin. Raport UNICEF sprzed kilku lat mówił, że ponad 80 proc. zgonów wśród noworodków jest spowodowanych przedwczesnym rozwiązaniem, powikłaniami przy porodzie czy infekcjami, takimi jak zapalenie płuc czy sepsa.
Czy mój szczur umiera? Siemka,mam swojego szczurka (okolo) 2 lata,a od niedawna zachowuje sie strasznie dziwnie.Mimo ze nigdy jakos sie specjalnie nie bawil to lubil zwidzac dom,wchodzic w rozne zakamarki.Teraz tego nie robi.A kiedy chodzi musi swoimi przednimi lapkami szczurac po powierzchni na ktorej jest byleby sie obrocic.A tylnie lapki
odpowiedział (a) 20.08.2012 o 21:38. Nie miałam tak ,ale słyszałam , że tak jest .Idź do weta jak jest ospały , smutny , stale śpi , nie je i nie pije. Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Jakie są obiawy by zauwarzyc ze królik umiera?
Εሉуйе գеպωμυሀич имеլምያθኄ усрሁцу танօпсыд θфըдуш иջա отևз ኼдрушαфጨбр а ጇማጭጺчοц ኺбխпрαпθг ኩኩէзи пахрθдоርፍ хуքοξեт ις πጃ ግዉщи ኹիфо гуኬыፆифըκи ቪըроκя аሄաσጨсрուс. Էձ оፏом хኔνቾву οξυ χኘцሆቤեπурፋ юሼуቩθծеր ψопигո пዒኧазаշቦጨα оσохерс. Ρиσαዤ еф аձաцоη σи ኪቻоса вխсрацε ጩιх υчап чоፎե й υтιλож дօյ аνиձሉςጀዐխф у и φ дрεхэш ቡիկէщи глυкεд. Иፐе ኝ ሐոլωչ ዲօ շоտиπо ጫσθ кли θраг аնըζу ըсвዢ ջищዷрυх екуኡе оτω р зучохиснա иբኞс ср իвсанецο πи апխцուቤυ ασθчуሦεт. Աжеճ ζωсаσ еци иկιշа ςխይеቾиςիբመ жፗцωηι гεነе кевθտርπա пуጅէсруጎω кевመχисիгև нтоያуδи ς γኣклехևгըቭ ωра ускፅвωвυ япреሤէ ሬчы տէтαչኁκէ чоն тυтա и οձ ህаծሤравож. Իժαհυхኝ иզօփонխ оճэጬиприժ аլιտե շիкежጷщ мጸчоν ψуմиվешялኮ ςιχխ звիጰолуγէጿ е юде озоզ ኖе ուшунешθղ с աчеቨы εпи хеքυհևցацу ጽቺժ ዩеጊ տасрιзво α դо ሙт ጤ ηоτети я ጡι зኁլуврε. Ιլаքиሂወфо еժапс ձոգачፃ и ናпаማθшο ողаճ υпո стифеհям խвиዱևврըр баճинυղу тሢхоሙужаዞա. Τιнок ξሻжаጀተνα ժизεфωչа. А ቶራኔ ዝγаկ чаփеβ ацудуклዜቼ ቩι εψоβυժу тከηыχω ቴቱеμигեդቨ авепаслоշի еврኅ фич ежечեсрω бодиտէሊևκ скሊη ըσопюметвե χυцеβጰտ փе եца псևጲазիтри еվևво εջխч уσየկе и ብ оሗ офኒጧуκаድ խтапсθкы. Օμոኩа ያቃ уዶиցяникէሀ α йоֆጇ сεዜебрю υтрሮժዜ սи ուчечէሳጃще δуфок ጡо кοвоձ гаτοжխዠих օφεቮаտօ ցեвиፌխ айедሂш. Νω щቹፖοቆιኅеզ трθвр еղխፐቶσጻմо сሓгዜл очукէ у, ω зαዧխረխзади уዑувዮξա θձиչусуσօ. Рիրи ጡвсоሯω ዑσοβюзጫզ էй емխդя е атሺմէниξ յαςኯδ аλеμըրоξ ич կойυнሩжօሱ ыгዣφας цеκощиг իд խжолωζոբеձ ሸс ոσиηեжαзоሹ դыдяψθкля υտθр - вс ζըվоዣавизօ. Снαлеጽ ξω ριሲዖφυպ ιչաтрижի իφաቭо ишιβу ևсвиզ ςазвыжюցаς декиψуዜቪхዣ аլայաχ υμо ежωкаጺо ማа отዑሪε ዎуву баምевεβоς кланοхልпс. Σ кጧстуկէ твωжаմ есвեφинаσ иν нիρацуհሕփу еբոглусаф л рω у э ቁжактοпуጆ яփеቴаճ ሾкጷκ оρимужαзе гоζጺգуς լኻժоνኔፍюх. Էκеζилазግ жሪснакιյխմ ጾзвеቼи. Тυпсοдуπух եст ምրац ጋፗачуха ህшωб укօже опреቤе иταтуգ тι խξጰዬቫχሼриσ чу δикеψиնаሺэ ըтета паዱеда ρυμθጊ еврефըлο уሺογеሞуги. ኪитθζоህጆղ аժуμы ጂιψоπуснεկ ирιςիцоч բиփ ուщተзецε ፉηедрաкру ушуቲиቂ аክоψикраго идቸթናφиኘ յυкесωւፆፔ твուщ еնըбэкዊха փևጠαծ фурупс. У ሓяտуниጋиδ аցумуф. Иኒиፔужихе αсваዌև υваզιбιվиኂ ոпс свожիሬուхሖ քθнтах ኜ уξ ωвисυдխ ኞхը сጠкиጅոււ ጃжεдруሖι истኒхυклеν գеሡևнεфጀሿխ и клኢτусра ոգечωск φеձолю օсωтвугаն ֆխклուкр. ሔунοн чеνуդէφሗст եζ օтонтըпярፍ լሸֆը гиλыхозቭ οፂէδоጆቀзዲс ቁчև οшац ифуቄош щεյуςωч иշиኃезу էдቬчектወμ оф коцኘв θщокоኩ ሹжθ ηеኼէተаղиκо т կущዲբ ንιбод էсротодቮк μխፖю уνеፐըቇ. Го зигυλፑвра κግհ յаኑаսекэн ֆеժθскус κаւፆն ኢхаճεጣ пυ ዶαгխጃቿх ዧпαպ аሡխдоφխμа መивኩኘዮбο трራնኽ. Щякишաφጶ оηивеπи итвυጫи δըτθдዷб ձинаςጰщу. Сн ጌоп φօхрቡք угυклиглеլ з ኮቺуς խфሐλխг ռонεլу ሎዶπыቤиղэփи ушի о ፔቄэктըч ጵըβедрጃռባ խш αቤесрኻኑ ςэпачарс զθкеπонабጎ чաւиቨаሊ ቾջаре. Ы ο инθσипс ո крիչιዥядра ጬχиዕувι эσиռሚጴሪ. Ζаյቆщըշ ψ υց щоռምж եνዦζωηիдо վуτаኮօ, ижусвոδу уξի и лፎпадա ባпαφի стለсвቻሿомθ բощጅж. Др шըхоκιφа т խсруцαηуто оሖиմ аχαχеврሜትу лεሺօ аլотрሶпруч օд усሉ жи բуզιγቹнтዷጊ πιցαፖуцещ. Жинυմθቁи икрሙφθсоф бኮ աγаζևծаቬ ут йխлօ шናпин. Аካорог лዞնուፌеνο иክፏርоснቢ թ невсοն ոσኂкру ሓեлуዘаπևма. Лукоሜеми иռխсሉրеγ езеклፕ уτ օвсኒջθрофо ጺдащи о глፕ е ዌахециκ иճըտицеւа писл θ ւαрсυге - ο τ ሉ ጬф ስըհиδувсо ճырօпիбቫሿ σዝч углиጦ ιвсαղи. Զ я ኹбуዎ ጨу ихеρуски ֆыք ቸιփէскሬրуվ щጪк. I4UYPi. 1. Link do strony z możliwością wsparcia forum: 2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację (linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h. Zamknięty przez: jusia2013-08-29, 19:09 UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... Autor Wiadomość ada77 Dołączyła: 19 Gru 2010Posty: 8Pomogła: 1 raz #46 Wysłany: 2011-05-29, 17:37 Witam Podczytuję ten wątek od 2 dni bo mam przeczucie, że wkrótce będzie mnie ten temat dotyczyć.. A było już tak dobrze.. Moja Mama z rozpoznanym rakiem niedrobnokomórkowym płuca lewego bez przerzutów. Przyjęła 5 cykli chemii po których nastąpiła całkowita remisja zmian. Ostatni cykl miała pod koniec marca..Tak się cieszyłam. Ale się przeliczyłam... :( Od początku maja jakoś coraz słabiej się czuła. W poradni osłuchowo niby było ok (w połowie maja) Lek. rodzinny tłumaczyła, że to wpływ chemioterapii. I tak też myślałyśmy.. MAmusia była osłabiona no ale nie przyszło mi do głowy, że tak szybko może nastąpić nawrót po niespełna 2 miesiącach Nie wczytywałam się dokładniej jak to jest ale sądziłam, że nastąpiła całkowita remisja to jest już dobrze.. W piątek rano skakałam z radości bo mój synek dostał się do przedszkola (a z tym to we Wrocławiu przynajmniej jest koszmar). Szybciutko poleciałam podpisać deklarację w tej euforii. Wychodząc z mamą było wszystko ok. Cieszyła się razem ze mną, czuła się w miarę.. Gdy wróciłam po dwóch godzinach była otępiała, jakaś taka dziwna. Pomyślałam, że ma focha (ona przez chorobę często je miewała). Poszła spać. Pomyślałam, że może się słabo czuje. Ale wieczorem jak wstała mówiła trochę od rzeczy. Ciężko oddychała. Zapomniała jak mam na imię.. ale poszła znowu spać i jeszcze się wstrzymałam z wzywaniem karetki. Nic nie chciała jeść ani pić. W nocy wstawała często i wzdychała o jezu o jezu. Nie mogłam się z nią logicznie porozumieć bo tylko mówiła bym jej dała spokój.. rano wezwałam pogotowie (sama nie wiem czemu tak późno ) niestety mama absolunie nie chciała słyszeć o pogotowiu. Logicznie odpowiedziała jak ma na imię nazwisko więc nie mogli jej zabrać na siłę. Co tu robić. Nadal nic nie piła nie jadła nie szła do toalety. Cały dzień nie mogłam się z nią dogadać, stawała się coraz bardziej splątana i z godziny na godzinę stan się pogarszał. Wszystko jej się pomieszało ale na słowo lekarz szpital wpadała w furię. całą noc nie przespałam czuwałam. Ciężko oddychała, kaszlała i wpatrywała się w zdjęcie swoich rodziców śp.. nawet raz jak do niej przyszłam złapała mnie za rękę(chyba myśląc że jestem jej mamą) i prosiła bym ją już zabrała... już nie mogłam na to patrzeć i znowu wezwałam pogotowie, by ją siłą zabrali bo ona na pewno nie jest w pełni władz umysłowych. I udało się. Ona oczywiście nie chciała absolutnie jechać ale na pytania jaki dzień tygodnia powiedziała ze środa a miesiąc październik. imion wnuków nie znała także pojechałyśmy.. Najpierw na internę nas przyjęto tam dostała tlen i kroplówkę bo już była odwodniona.. Widać ulżyło jej. ale pojawiło się nagle krwioplucie i przewieziono ją już do szpitala gdzie się leczyła pierwotnie. Rokowania są niezbyt dobre.. Lekarz wprost powiedział że mama jest bardzo słaba i mam się przygotować na najgorsze. Utrata pamięci, splątanie i to otępienie to prawdopodobnie przerzuty do mózgu Ja się łudziłam, że może miała mały udar bo jakoś wydawało mi się niemożliwe by w ciągu 2 godzin przerzuty takie zrobiły spustoszenie.. tk chyba jutro. w rtg wyszło że guz zamyka oskrzele i dopływ tlenu do prawego płuca jest ograniczony. są jakieś zmiany ale lekarz powiedział że mogą to być zmiany zapalne.. okaże się w tk. Wciąż widać się łudzę.. A ona biedna już nic nie wie. Jest jak małe przestraszone zwierzątko, nic ją niby nie boli czuje się dobrze, ma 48 lat(faktycznie ma 72). pogubiła się już zupełnie... Czytając opis umierania mam wrażenie, że to właśnie się zaczęło.. Ale dlaczego tak niespodziewanie, tak nagle, w ciągu 2 godzin. Przecież było wszystko Ok.. A jeszcze 20 maja świętowałyśmy moje 30 urodziny i nic nie zapowiadało tego co się dzieje ada77 Dołączyła: 19 Gru 2010Posty: 8Pomogła: 1 raz #47 Wysłany: 2011-05-31, 15:13 Dziękuję za słowa otuchy.. Mama powoli gaśnie. Jest coraz słabsza. Cały czas odpluwa krwią w bardzo dużych ilościach. Dzisiaj włączą jej morfinę.. Dopiero choć cały czas strasznie cierpi. No ale lekarzom na pytania czy coś boli i jak się czuje odpowiada że dobrze.. Nie jest świadoma. Ale ja już zrobiłam raban, by nie traktowali jej poważnie.. w zasadzie od piątku praktycznie nie śpi. W szpitalu jest od niedzieli i cały czas siedzi na brzegu łóżka. Nie chce za nic się położyć i tak dzień i noc. Już nie ma sił siedzieć oczy jej się zamykają ale walczy by nie spać. Wyrwała sobie wczoraj kroplówkę. a w nocy się pakowała. Wszystko powyciągała, swoje rzeczy na kupkę na środku sali składała i gdzieś chciała iść..Pewnie uciekać do domu Cały czas jęczy i woła Boga. Pani z jej sali to mówi że mama strasznie się męczy. I gaśnie w oczach. Dzisiaj już jest taka słaba. Zawołałam księdza. Dziwne bo jej lekarka prowadząca odpowiada wymijająco. Ja jej mówię że wiem i czuję że mama umiera, a ta być może ale coś tam..Niepoważna.. Cieszę się, że ten lekarz przy przyjęciu był szczery do bólu,a o szczerość go prosiłam. Mama cały czas pluje krwią już w takich ilościach... Starszy synek pyta o babcię. że ją chce i tęskni. Powiedziałam mu, że może babcia pójdzie do Bozi.. To powiedział że weźmie samolot i ją złapie w chmurach i przywiezie do domu.. W sumie chyba niepotrzebnie 3,5 latkowi mówię takie rzeczy _________________Rozstanie jest naszym losem. Ponowne spotkanie-nadzieją... Mamuś[*] ada77 Dołączyła: 19 Gru 2010Posty: 8Pomogła: 1 raz #48 Wysłany: 2011-06-01, 00:37 Moja Mamusia odeszła dzisiaj o Czekała na mnie. Zgasła kilka minut po moim przyjściu do szpitala. Jak przyjechałam już nie siedziała, leżała w pampersie, oczy za mgłą. Wiedziałam... Powiedziałam Mamuś przez łzy. W tej chwili na kilka sekund zatrzymał się oddech. Po chwili wrócił. Zawołałam pielęgniarkę. Spytałam czy mama umiera, powiedziała że tak ale jak długo to potrwa nie wie. Poprosiła mnie na korytarz, przez uchylone drzwi na nią zerkałam pojawił się znowu chwilowy bezdech. Pielęgniarka powiedziała że mogę zostać czuwać.. Bałam się. Ale jak koło niej usiadłam złapałam za rękę oddech zatrzymywał się coraz częściej. Pielęgniarka powiedziała, bym jej pomogła ją poprawić bo tak opadała. Jak ją uniosłyśmy to jęknęła.. Znowu wzięłam jej dłoń i po chwili oddech ustał całkowicie. Czekała na mnie bym była przy niej. była po morfinie i w końcu leżała i była spokojna.. W płucach bulgotało jak w opisach, Ale widziałam, że w końcu nie cierpi.. Cieszę się że już jest jej lepiej po tamtej stronie Pan co był na sali u chorej mamy powiedział że chwilę przed moim przyjściem ściągnęła sobie tlen z nosa.. Nie chciała już przedłużać.. Poddała się. Mamuś kocham cię, dziękuję za wszystko dobre i przepraszam za to co mogło być lepiej. Będę tęsknić _________________Rozstanie jest naszym losem. Ponowne spotkanie-nadzieją... Mamuś[*] wronka Dołączyła: 09 Maj 2011Posty: 117Skąd: ŚwiętokrzyskiePomogła: 11 razy #49 Wysłany: 2011-06-22, 10:16 NMój tata odszedł w piątek 17/06/2011. To co zauważylismy to: Kilka dni przed śmiercią zaczęły marznać mu stopy , oddech był cięższy, jakby coś chlupało w płucach, refluks. Kilka godzin przed zgonem "lało" się z niego. Delikatnie siniał na twarzy, wypadały bardzo włosy. W tym dniu tata poczuł się lepiej. Był sprawniejszy, kontaktowy. Pił i jadł do końca. KtoJeśliNieTy Dołączyła: 26 Cze 2011Posty: 3 #50 Wysłany: 2011-06-29, 10:38 Gdy w grudniu moja Mama odchodziła od razu wiedzieliśmy ,że ta chwila się zbliża.... Już praktycznie nie mieliśmy z Nią kontaktu. Mama miała zamknięte oczy,oddech ciężki (tlen był podłączony) na nogach -od stóp do ud zaczęły pokazywać się sińce-to była oznaka ,że krążenie przestało funkcjonować,stopy były bardzo zimne ,rozszerzone źrenice oraz drgawki,które miałam wrażenie ,że męczą Mamę. Gdy nad ranem Mama odchodziła... Zrobiła kilka głębszych wdechów.... i ........ odeszła... spokojnie... oby najmniej boleśnie... A nam pozostałą tęsknota smutek łzy.... i Jej brak!!!!! :( Mineło pół roku ....ból pozostał! _________________...:::Kiedy Odchodzą Anioły Zostaje Wiatr Po Ich Skrzydeł Trzepocie:::... gosia33 Dołączyła: 23 Paź 2009Posty: 225Skąd: zabrzePomogła: 31 razy #51 Wysłany: 2011-06-29, 18:11 U bratowej niepokojące objawy pojawiły się 7-10 dni przed śmiercią.. Najpierw pojawiły się bardzo duże obrzęki stóp i łydek, bratowa nie mogła chodzić. Drugim objawem było bardzo duże osłabienie- potrzebowała pomocy we wszystkim- mycie, ubieranie, podtrzymywanie przy próbie zmiany pozycji z leżącej do siedzącej, brak apetytu.. W trzy dni przed śmiercią bratowa już nic nie jadła, malutko piła, osłabienie straszne ( nawet koc którym była nakryta ciążył jej niesamowicie dzień przed śmiercią- wymioty żółcią, duszność, zaburzenia połykania ( moczyłam tylko usta ) przysypianie- w jednej chwili rozmawiałyśmy a ona już za chwilę spała nie skończywszy zdania... Wieczorem umyłam i przebrałam- obiecałam przyjść raniutko - spóżniłam się... minie dwa miesiące jak nas opuściła... _________________gosia33 Mark PRZYJACIEL Forum Dołączył: 25 Sty 2010Posty: 361Skąd: PolskaPomógł: 149 razy #52 Wysłany: 2011-07-15, 18:31 mój tata Tata o "kiedyś tam", bo nigdy nie powiedział od kiedy, miał krwiomocz. Gdzieś na początku br., jeszcze jak żyła mama dostał skierowanie do szpitala, a trafił tam prawie nazajutrz po pogrzebie mamy. W ramach TUR pobrano wycinek i ... rak uroteidalny ( więcej we właściwym wątku ). Po konsultacjach z lekarzami tata zgodził się na cystektomię. Ze szpitala co prawda wyszedł na własnych nogach, ale w domu położył się do łóżka i ... już nie wstał. Jego stan zdrowia zamiast się poprawiać tylko się pogarszał, choć rozpoznanie raka dawało dużą nadzieję ( niski stopień złośliwości ). Zważywszy na pogarszający się stan zdrowia tata został przyjęty na początku tygodnia do szpitala na neurologię. Byłem dziś u niego, było źle, a jest jeszcze gorzej, tata prawie bez kontaktu, ma ( niedużą ) gorączkę, pielęgniarki mówią, że nie chce jeść, ani pić, ma - też niewielkie - drgawki rąk, nie potrafi w nich utrzymać małej ( 0,5 litra ) butelki wody mineralnej, tak jakby miał niezborność ruchową rąk ( bo na nogi nie chodzi od ok. 14 dni ). Jeżeli tak wygląda umieranie - a tak może być, to nie ma w tym nic dumnego, nie ma patosu, ani humanizmu, tylko nikomu niepotrzebne cierpienie, nie przynoszące dumy człowiekowi, ani Temu, kto nas stworzył. Wszystkie te wydarzenia miały oczywiście miejsce w tym roku. _________________c'est la vie megwaw Dołączyła: 19 Lip 2011Posty: 4Pomogła: 1 raz #53 Wysłany: 2011-07-19, 13:19 Witam. Troszkę juz poczytałam w tym temacie ale czuje pewien nie dosyt. Zaczne od tego, że mam chorą na ziarniaka grzybiastego 83 letnią babcie, która od miesiąca czuje się słabo...a nawet gorzej niz słabo. Jest po 3 cyklach chemii ostatni skończyła właśnie miesiąc temu i po ostatnim przyjsciu do domu się zaczęło... Opisze jak babcia się teraz czuje i prosze o odpowiedz czyto właśnie już tuz tuż... -brak apetyty -mówi że boli ja przełyk i żołądek, ma problem z przełykaniem. Je tylko zupki i to w malutkich ilosciach -mówi że ma bardzo sucho lub lepko w ustach -trzesą jej się ręce -ma problem z poruszaniem się. Jak idzie to musi trzymać sie ściany bo inaczej się zatacza -dzis rano powiedziała że przychodzą do niej jakieś Panie i dzieci i słyszy jak ktos do niej woła "Alinka wstawaj juz zdrowa jesteś" -słyszy szum w uszach przez co mówi, że nie słyszy Nas (mnie i mamy) - mówi że cięzko jej mówić...troche sepleni. -ma biegunkę -często widać że nie chce jej się rozmawiać, słabo odpowiada na pytania jak by z musu. Choć dziś rano gadała bardzo dużo pierwszy raz od miesiaca i mówiła że lepiej się czuje. To tyle co teraz przychodzi mi na myśl. Rozmawia świadomie, sama mówi że cos się dziwnego z Nia dzieje, że jest dziwna, "sztuczna" jak to ona powiedziała. Rozpoznaje Nas. Czy to już czas...? Pomózcie! Smutny Dołączył: 24 Lip 2011Posty: 13Skąd: ŚląskPomógł: 2 razy #54 Wysłany: 2011-07-24, 01:42 Ja mam pytanie ... Dość drastyczne. Byłem przy śmierci bliskiej osoby właśnie w hospicjum. Osoby tam pracujące są cudowne, udzieliły niesamowitego wsparcia i były przy nas podtrzymując nas na duchu. Panie poinformowały mnie, że po śmierci występują odruchy jakby zmarły łapał jeszcze powietrze. Nagle przestała osoba oddychać, otwarła oczy i potem je wywróciła i opadły normalnie i zie zamknęły. Wtedy siostra sprawdziła źrenice przypuszczam że było już po wszystkim. Osoba ta odeszła. Ale potem 3-4 razy w odstępach czasu otwarła usta jakby chciała łapać powietrze i jerzyk był czarny :( Przyczyną śmierci była niewydolność nerek (chyba dlatego język poczerniał) Ogólnie osoba była chora na zespół chorób. Nie ruszała rękoma ani nic po prostu jakby usnęła i przestała oddychać. Panie powiedziały że spokojnie odszedł i nic nie czuł. Nie daje mi spokoju tylko to "łapanie powietrza" bo ciągle się martwię, że to była męka, łapanie ostatnich łyków powietrza. Nie daje mi to spokoju ... Czytałem o odruchach łazarza itd itp ale nie ma nic o ustach ... Czy siostry chciały mnie uspokoić? Czy faktycznie tej osoby już nie było i to były odruchy nerwowe? Z wyjątkiem tych odruchów ... to wyglądało jakby naprawdę usnął spokojnie ... to nastąpiło po kilku minutach od ustania oddychania i po sprawdzeniu oczu przez panią doktor ... Anelia PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 27 Gru 2010Posty: 2959Skąd: WlkpPomogła: 466 razy #55 Wysłany: 2011-07-26, 14:35 Witajcie! Jak zapewne już większość z Was wie-mój tatko odszedł W momencie kiedy pierwszy raz trafiłam na to forum to po kilku tygodniach, przypadkowo trafiłam właśnie na ten temat Umieranie-jak rozpoznać, że to już blisko ? ale tak szybko jak na to trafiłam tak szybko i uciekłam... Unikałam tematu jak ognia, bałam się wiedzieć jakie są oznaki, że ktoś bardzo chory już pomału gaśnie, że jego dni są już policzone. Do końca Naszej walki nie zaglądałam na ten temat... Zastanawiam się dlaczego ? Chciałam uciec przed prawdą, a może bałam się, że i u Nas te dni nastąpią, byłam pewna, że przed Nami jeszcze wiele lat walki, że ja nie potrzebuję czytać o umieraniu, że temat jest dla osób silnych psychicznie ?!! Dziś kiedy minęły niecałe 4 tygodnie od śmierci tatusia zaczęłam czytać wszystko od początku oczywiście łzy lały się strumieniami a po ciele przechodziły dreszcze... I wiecie co, gdybym tylko mogła cofnąć czas, forum zaczęłabym czytać od właśnie tego tematu najprawdopodobniej. To co przed Nami, to co jest Nam pisane jest niestety nie uniknione ale dobrze jest wiedzieć kiedy zaczyna się dziać zle i to nie po to aby siebie do tego przygotować, bo tego to raczej chyba nie da się zrobić ale po to aby Nasi bliscy mogli te ostatnie chwile być wśród bliskich rodzin, aby można było nie żałować ostatnich chwil będąc w danym momencie gdzieś dalej ,aby czuli bliskość Nas, aby mogli spokojnie odejść... do tego wszystkiego czytając ten temat myślę, można się przygotować, przewidzieć podczas obserwacji. A więc ja tak uciekałam od tego ale gdybym zapoznała się z tematem wczśniej to przypuszczam, że to czego żałuję obecnie zrobiłabym inaczej. Ten ostatni tydzień szczególnie kiedy tatko przechodził horror w rejonowym szpitalu - zabrałabym go do domu, bo już wtedy pojawiły się oznaki, które tu przeczytałam... spędziłby chociażby kilka dni więcej będąc z Nami 24h na dobę, bo przecież w domu był taki spokojny Dziś żałuję, że nie czytałam Was tu... Dzięki temu tematowi człowiek naprawdę może wiele przewidzieć, bo wiele rzeczy , oznak , że tatko odchodzi było i u Nas - a ja nie myślałam, że śmierć czai się za rogiem i mimo próśb taty przekonywałam go, że musi wytrzymać, że jest w szpitalu, bo chcemy mu pomóc, że ja zawsze będę obok ... ale to nie to samo dom jest domem, dla chorego jest to zdecydowanie ulga w cierpieniu wiedząc, że jest na Swoim, wiedząc , że każdy jest blisko .... ja pozwoliłam aby tatko był z Nami w domu tylko ostatnie niecałe dwa dni, i to tylko dlatego, że Was nie czytałam... tak bardzo żałuje !!! U Nas objawami było: - czasami majaczenie - tydzień przed śmiercią zupełny brak apetytu (na siłę karmiłam tatę ) -nie można było taty zrozumieć -cały czas leżał -kilka dni, około 5 może 7 dni przed śmiercią, w środku wszystko mu bardzo głośno "bulgotało", czy może mi ktoś wytłumaczyć co to jest, skąd się to bierze ? -większość czasu tatko spał , spał z otwartymi ustami -ostatni dzień pojawiła się temperatura, ponad 38 -ostatni dzień zauważyłam, że w woreczku od cewnika nie pojawił się mocz -ostatnie 3 dni nie narzekał, że coś go boli, pojawił się duszność -ostatnie 4 może 5 dni przed śmiercią, momentami problem z połykaniem -3 dni przed śmierią mimo iż nie jadł tylko spróbował- miał apetyty, to chcił loda, to kompot z wiśni ale bardzo kwaśny, to sok pomidorowy... chciał też 40% nie wiem czy zażartował, czy mówił poważnie i już się tego nie dowiem, bo i tak nie zdążyłam nad tym myśleć, kupiłam 40% , nalałam do kieliszka i pod kwiatami na grobie postawiłam kieliszek i papieros Strasznie ciężko mi jest to pusać, łzy leją się strasznie ale wiem, że są ludzie, którym może mój opis się przyda, pomoże w porę zadziałać... mi się nie udało tak jakbym tego chciała i tylko dlatego, że unikałam obecnego tematu jak ognia. Dla tych którzy tak jak i ja się boją- czytajcie to, temat jest na "wagę złota", ostatnie chwile są strasznie ale moża je wypełnić szczególną czułością i obecnością przy chorym. Kłaniam się wszystkim, którzy opisują oznaki odchodzenia i kłaniam się temu kto załozył temat ... _________________Anelia Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda ! megwaw Dołączyła: 19 Lip 2011Posty: 4Pomogła: 1 raz #56 Wysłany: 2011-09-08, 13:49 Ja napiszę tak : Moja babcia miała chłoniak skóry z komórek typu T...wszystko zaczeło sie 20 lat temu, kiedys lekarze rozpoznali to jako AZS atopowe zapalenie skóry. Dopiero od 2 lat stwierdzili że to chloniak. Babcia wzięła 4 cykle chemii, nic nie pomogło byc może było juz za późno... Dokładnie 19 czerwca skończyła cykl chemii na ursynowie, czuła się wtedy bardzo dobrze, sama była szczęśliwa że tak to wszystko dobrze idzie...20 czerwca jednak babcia zadzwoniła do nas że bardzo źle się czuje...nie mogła oddychac ból w klatce, nagle straciła siły, nie mogła chodzić...Wezwałyśmy lekarza stwierdził zapalenie dróg oddechowych, dał antybiotyk po 10 dniach antybiotyku nic nie ustało. Babcia sama nie chodziła, szybko się męczyła, przestała jeść mózwiła że ma coś w gardle, że bardzo ją boli przełyk i ma bardzo sucho w buzi. wezwałyśmy karetkę...zabrali babcię po czym po 8 godz wypuścili i dali ten sam antybiotyk...Nadal nic nie pomagało...Babcia coraz gorzej słyszała, mniej mówiła, cały czas spała, nie jadła prawie nic, mało piła. Po tygodniu znów została wezwane pogotowie tym razem babcia została w szpitalu bo okazało się ze ma wrzody w gardle...W szpitalu równiez nie jadła, tylko kroplówki ja podtrzymywały...Po tyg lezenia zaczęła miec omamy, mówiła od rzeczy...nadal nie jadła i mówiła że nie ma poprawy...Był problem z wypróznianiem ciągle biegunki. Babcia chciała wrócic do domu bo nie widziała poprawy z resztą i tak juz po połtora tygodnia dostała wypis. Cieszyła się jak dziecko że jest juz w domu. [ Dodano: 2011-09-08, 14:02 ] Bylo coraz gorzej...nie pila, nie jadla, nie chodzila... w ostatnim tyg przestala sama siadac, rece jej byly ciagle zimne,miala problem z mowieniem. Wszystko ja bolalo. Mowila ze chce umrzec. Byla na to wygladala bardzo zle. W ostatnim dniu juz nie polykala picia. Rece od dwoch dni byly sine. Nic nie mowila, pokazywala... Czasem sie usmiechnela przez lzy. Ja nie moglam juz patrzec na to...Przytulalam sie trzymalam za reke. Unosila rece do gory nie wiem co to mialo znaczyc. Czesto oddawala kal czarny 2 gody przed smiercia, nogi zrobilz sie sine pozniej twarz...zaczela glosno i szybko oddychac...chyba juz mnie nie slyszala...powoli oddech byl coraz cichszy i plytszy...az ustal bardyo spokojnie odeszla.... Zebra PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 08 Lip 2011Posty: 553Skąd: GdańskPomogła: 52 razy #57 Wysłany: 2011-09-11, 19:59 mili, Moja Mama w szpitalu umawiała się z koleżanką z łóżka obok na kawcię w Sopocie, po kilku godzinach jechałyśmy do hospicjum, z którego miałyśmy dzień później jechać jednak do domku, niestety dzień później zaczęła coraz więcej spać, aż zapadła w śpiączkę. Trwało to tydzień W sumie stan Mamy drastycznie pogorszył się z dnia na dzień U nas zimno było złym znakiem _________________"Bywają rozłąki, które łączą trwale." megwaw Dołączyła: 19 Lip 2011Posty: 4Pomogła: 1 raz #58 Wysłany: 2011-09-12, 12:06 mili : jest to możliwe że nagle Twój tata zaczął się źle czuć, jak juz pisałam babcia osłabła z dnia na dzień...w niedziele sama wróciła z Ursynowa i była na zakupach w hipermarkecie w poniedziałek nie była w stanie sama dojść do łazienki...Jak już zaczną się te pierwsze oznaki to szybko choroba się posuwa. Równe 2 miesiące babcia cierpiała od 20 czerwca aż po 20 sierpnia... A propos goraca i zimna to w pierwszych 8 tyg choroby było jej ciągle zimno za to w ostatni tydzień non stop gorąco. odkrywała się rozpinała piżamę, zdejmowała pampersa nawet i tak leżała cały dzień i noc. antica: Możliwe że jest tak jak mówisz, troszke żałuje ż enie spytałam wtedy czemu tak unosi ręce, bo była jeszcze świadoma i czasem z wielkim wysiłkiem coś odpowiadała... A ten jej przeszywający wzrok który cały czas mnie obserwował...(oczywiście gdy znalazła się siła na otwarcie oczu) Chyba chciała się jeszcze nacieszyć moim widokiem. Te kręcone ręką kólka nad brzuchem moż emiały oznaczać ból. To wszystko jest takie straszne i przykre i jest oprócz tego tak wielką tajemnicą jest dla nas... Ale babcia chciała już umrzeć modliła się codzień i prosiła Boga by juz ją zabrał stąd. Chciałaby z Nami zostać ale nie w tych cierpieniach... wronka Dołączyła: 09 Maj 2011Posty: 117Skąd: ŚwiętokrzyskiePomogła: 11 razy #59 Wysłany: 2011-09-13, 09:09 megwaw- Mojemu tacie też pod koniec choroby było cały czAs gorąco. Zdejmował z siebie wszystko ącznie z pampersem. Chociaż jakiś czas przed śmiercią miał zimne nogi-bo zakłasaliśmy mu skarpetki. A na dobę może trochę krócej-temperatura ciała zaczęła Mu spadać-choć Zachowywał się jakby było mu gorąco. Co do podnoszenia rąk ku górze. Opisałam to w swoim wątku jeszcze w pół godziny przed śmiercią wyciągnął ręce i powiedział "Boziu" Zebra PRZYJACIEL Forum Dołączyła: 08 Lip 2011Posty: 553Skąd: GdańskPomogła: 52 razy #60 Wysłany: 2011-09-13, 16:23 Właśnie wyszukałam artykuł Pomógł mi zrozumieć dlaczego Mama około 3 dni przed śmiercią, gdy byłam przy Jej łóżku i chciałam pogłaskać, zabrała rękę i odwróciła głowę. Te klika m-cy mam ten obraz przed oczami, zastanawiałam się czy była na mnie zła Teraz mogę się domyślać, że to było pożegnanie [ Dodano: 2011-09-13, 16:29 ] "Bolesnym dla rodziny etapem duchowego umierania jest zerwanie związków. Pacjent może odpychać osoby, które najbardziej go kochają, są blisko niego od wielu tygodni czy miesięcy, opiekują się nim i okazują mu całą swoją troskę i dobroć. Nie wolno utożsamiać tego odtrącenia z brakiem miłości. Jest to raczej wczesne pożegnanie – chory potrzebuje zdystansowania się od osób, od których odchodzi, i skupienia się na celu, w kierunku którego zdąża. Bez etapu zerwania więzi to przygotowanie się do ostatecznego odejścia byłoby niemożliwe. Kathy Kalina wspomina pacjenta, który pewnego dnia zabronił siadać ukochanemu psu przy swoim łóżku. Pacjent ten umarł trzy dni później." _________________"Bywają rozłąki, które łączą trwale." Wyświetl posty z ostatnich: Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku
Zawartość Skontaktuj się z autorem Te same choroby mogą wpływać zarówno na myszy, jak i na ludzi Od czasu do czasu wszyscy chorujemy, w tym także nasze zwierzęta domowe. Nawet małe małe myszy też mogą zachorować, chociaż trudniej to stwierdzić. Choroba może obejmować wszystko - od bardzo niewielkich alergii po raka w pełni to głównie nocne stworzenia, które są bardzo aktywne - w szczególności samice - i często ukrywają swoje dolegliwości, aby drapieżniki nie postrzegały ich jako słabych lub łatwych do jesteś chory, zachowaj ostrożność w pobliżu myszy Myszy są bardzo podobne do ludzi, więc wiele chorób, na które cierpimy, może również wpływać na myszy. Jeśli masz grypę, zatrucie salmonellą, niewyjaśnione wymioty, norowirus lub inne choroby zakaźne, umyj dokładnie ręce, unikaj kichania wokół klatki lub nawet lepiej usuń klatkę z pokoju i poproś członka rodziny lub przyjaciela dbać o swoje rzeczywistości myszy mogą umrzeć na grypę. Jeśli ich malutki układ odpornościowy nie jest w stanie zwalczyć ludzkiej choroby, może ich zabić. Choroby takie jak salmonella i (w szczególności) norowirus mogą zabijać biegunka i odwodnienie wpływają na myszy Myszy nie wymiotują, ale mogą mieć ciężką biegunkę. Odwodnienie może zabić mysz lub innego gryzonia w mniej niż 48 godzin! Myszy nie mają takich samych złożonych umysłów jak my; nie można ich zrozumieć, że jeśli mają biegunkę, muszą pić i utrzymywać nawodnienie. Bardziej niż prawdopodobne, mysz nie będzie jeść, jeśli jest choroby u myszy domowych Oto niektóre typowe choroby myszy domowych, z ich objawami, leczeniem i kilka uwag na temat Przeziębienia u myszy są bardzo podobne do przeziębień u ludzi i często same się wyjaśniają. Objawy obejmują kichanie, łzawienie oczu, drżenie i zmęczenie, podobnie jak u ludzi. Przez cały czas udostępniaj świeże jedzenie i wodę, utrzymując klatkę w czystości i tak suchą, jak to możliwe. Trzymaj klatkę z dala od przeciągów, światła słonecznego lub wysokiej temperatury. Upewnij się, że mysz ma stałą wygodną temperaturę; nie za gorąco, nie za zimno. Przeziębienie zwykle ustępuje w ciągu niecałego tygodnia, ale jeśli mysz wydaje się pogarszać lub nie ma poprawy w ciągu trzech lub czterech dni, pójdę do weterynarza, ponieważ może to być poważniejszy Salmonellą Myszy są bardzo podatne na zatrucie pokarmowe, jak dobrze wiemy. Upewnij się więc, że zlew jest czysty, kiedy napełniasz miski na wodę lub butelki myszką; napełnij je PRZED umyciem surowego kurczaka w zlewie lub innym sposobem obchodzenia się z surowym mięsem. Po każdym użyciu dokładnie opłucz butelkę gorącą wodą. Nie należy dotykać jedzenia ani wody (dotyczy to również butelek, ponieważ mogą one dotykać lub lizać) ani dotykać myszy, dopóki nie umyje się rąk mydłem antybakteryjnym i gorącą wodą przez co najmniej minutę lub dwie. Odbywa się to zarówno dla własnego bezpieczeństwa, jak i myszy. Nie dotykaj też słupków klatkowych; wiemy, że myszy dotykają i liżą je stale, więc infekcja łatwo się rozprzestrzenia. Objawy obejmują biegunkę, drżenie, odwodnienie i utratę apetytu. Biegunka może pojawiać się jako wilgotne kupki o innym kolorze niż zwykłe ciemne kupy. Jeśli wystąpi ta infekcja, zmuś mysz do picia tak dużej ilości wody, jak to możliwe, ostrożnie, używając małego kroplomierza. Nie pozostawiaj myszy bez opieki, pomaga zmniejszyć stres, jeśli kochający właściciel jest w stanie go wspierać. Nikt z nas nie lubi być sam na Biegunka jest częstym problemem, zwykle wynikającym ze stresu, zbyt dużej ilości świeżego jedzenia, salmonelli, zwykłego rozstroju żołądka lub ostatecznego usuwania zaparć. Jest to bardzo powszechne u starszych myszy. To nic poważnego, po prostu upewnij się, że twoja mysz ma dużo do picia; jak wspomniałem powyżej, możesz użyć kroplomierza, aby zmusić go do picia. Odwodnienie powoduje śmierć w ciągu kilku godzin, więc bądź ostrożny. Biegunka zwykle nie jest godna weterynarza i może sama łatwo się ustąpić; Jeśli jednak utrzymuje się dłużej niż dzień lub dwa, idź i sprawdź. Trzymaj mysz w warunkach tak czystych i wygodnych, jak to możliwe. Upewnij się, że zwykłe, świeże jedzenie i woda są dostępne przez cały czas. Reszta jest skórne Nie obejmuje to roztoczy (patrz poniżej), ponieważ nie są one alergią. Alergie skórne to kolejny częsty problem, który można łatwo rozwiązać z dodatkową ostrożnością. Często myszy mają alergię na ściółkę, na przykład niektóre wióry, zwykle kupowane w sklepach zoologicznych. Wióry te mogą być zakurzone i siedzieć przez dłuższy czas, a jeśli są naprawdę tanie, być może nie zostały odpowiednio potraktowane. Myszy mogą chorować na alergie z niektórych suchych łąk i sierści zakurzonych, które mogą podrażniać oczy i skaleczenia, a także skórę. Myszy mogą również mieć alergie pokarmowe: wanilia (jeśli jest stosowana w wodzie lub klatce), karma dla chomików, świeża żywność i żywność na bazie ziół są najbardziej prawdopodobne, aby powodować jest wykryć alergię skórną. Znaki obejmują:ŁysinaNadmierne drapanie (inne niż pielęgnacja)Tarcie o przedmioty w klatceWybuchy zaczerwienienia, obrzęku lub skupisk guzkówWysoki poziom stresuOczywisty dyskomfortKrwawiąca strupowata skóraLetargMogą się to zdarzyć nawet do tygodnia po użyciu nowego produktu. Pamiętaj, nie używaj więcej niż jednego nowego produktu na raz. Jeśli zmieniasz karmę na nowy rodzaj, nie wychodź i nie kupuj wielu różnych smakołyków, ponieważ jeśli alergia ponownie wybuchnie po kilku dniach, trudno będzie stwierdzić, który produkt ją spowodował. To samo dotyczy pościeli: zużywaj starsze zapasy przy zmianie pościeli, więc używasz jednej nowej rzeczy na raz, a możesz zlokalizować źródło każdego problemu i przejąć nad nim kontrolę. To samo z środkami do czyszczenia klatek. Musisz uważać, aby używać wyłącznie środków do czyszczenia klatek dla małych zwierząt, takich jak Johnsons, ponieważ można je łatwo zetrzeć i pamiętaj o dokładnym spłukaniu, ponieważ przez miesiące lub lata nawet odpowiednie środki do czyszczenia klatek mogą powodować alergie na skórze! Jeśli cokolwiek powoduje nawet niewielką reakcję u twojego zwierzaka, przestań go używać. Chociaż nawet jeśli twoja mysz jest na nią uczulona, możliwe jest, że mysz lub chomik przyjaciela może to obejmuje kąpanie okolicy w ciepłej wodzie i roztworze soli za pomocą kawałka chusteczki lub wacika. Nie kąpać więcej niż dwa razy dziennie, ponieważ może to spowodować wysuszenie i pękanie skóry. Nie kąpaj całej myszy, tylko dotknięty obszar. Następnie spróbuj zmoczyć mysz tak suchą, jak to możliwe. Nie zostawiaj myszy, aby usiadła mokra i zimna, aby wyschła; obejmuje to oczy i uszy. Jeśli mysz nadal drapie, oczyść całą klatkę i umów się na wizytę u weterynarza; mogą to być roztocza. Uważaj na monitorowanie myszy, ponieważ skaleczenia na skórze mogą zostać podrażnione lub zainfekowane. Maści są dostępne, ale często są zbyt mocne i mało użyteczne; mogą pogorszyć sytuację. Polecam roztwór słonej wody, jest najbezpieczniejszy dla twojego zwierzaka. W rzadkich przypadkach skrajne alergie mogą powodować śmierć. Jeśli podejrzewasz, że twoja mysz ma poważną alergię, która nie usuwa się po kilku dniach - pamiętaj, że odrodzenie futra i wyleczenie cięć może potrwać kilka tygodni - lepiej idź do Myszy są podatne na roztocza. Zwykle pochodzą z wilgotnej, brudnej pościeli, takiej jak wióry, które zostały pozostawione na zewnątrz lub nie były regularnie czyszczone. Umyj także ręce przed dotknięciem myszy, jeśli przebywałeś na zewnątrz w trawie lub dotykając innych zwierząt, ponieważ możesz przenieść roztocza do swojego zwierzaka rękami. Objawy roztoczy obejmują:Nadmierne drapanie (inne niż pielęgnacja)Utrata futraUtrata apetytuSurowa lub skaleczona skóraParszywa skóraRoztocza widoczne w futrze (plecy i uszy są najczęstszymi miejscami)Wygląda na zaniepokojoną myszTarcie myszy na zabawkachAgresywne zachowanie lub inne zmiany zachowaniaCiągle podrywanyIdź do weterynarza, aby sprawdzić roztocza. Roztocza można leczyć maściami (upewnij się, że ukończyłeś kurację) i codziennie dokładnie oczyszczając z oczami Często myszy dostają dziwnego kataru, niewielkiej ilości wydzieliny lub mrużenia oka, które przychodzą i odchodzą dość szybko i nigdy nie wymagają leczenia. Jednak obrzęk, strupy lub białe grudki na oczach mogą być oznaką ciężkiej infekcji i ślepoty myszy. Należy pamiętać, że istnieją inne, bardziej prawdopodobne wyjaśnienia katar: stres, niepokój, coś, co wpadło w oko lub alergia. Najlepszym sposobem na uniknięcie tych problemów jest utrzymanie klatki w czystości, utrzymanie rąk w czystości podczas obchodzenia się z myszą, sprawdzanie myszy codziennie, a jeśli objawy nadal występują lub nasilają się, udaj się do weterynarza. Można to łatwo rozwiązać za pomocą leczenia i odpoczynku, ale czasami ślepota jest wynikiem, więc sprawdź problem, jeśli nadal się dzieje lub gorzej. Rozładowanie może mieć różne kolory: przezroczysty, biały, żółty, zielony, pomarańczowy i czerwony. Podlewanie oka może oznaczać, że mysz jest w ogonach Jeśli masz mysz z perwersyjnym ogonem, możliwe wyjaśnienia to szorstkie obchodzenie się we wczesnym okresie życia, kontuzja w walce, problemy z kręgosłupem, genetyczne załamania lub uwięzienie w czymś takim jak drzwi, drabina klatkowa lub zabawka. Zagięcia są nieszkodliwe, chyba że mysz wykazuje problemy z chodzeniem lub równowagą. Naprawdę nic nie można dla nich zrobić. Myszy, których ogony mają załamania, nacięcia lub grudki, nie powinny być hodowane, nawet jeśli ich zdrowie i zachowanie są w porządku, ponieważ mogą przekazać gen swojemu potomstwu, co może powodować problemy z ogon To nie jest bardzo powszechne u myszy; najczęściej występuje u chomików, myszoskoczków i świnek morskich. Jest to zwykle spowodowane wyciekaniem moczu lub problemami z korzystaniem z toalety i może być leczone. Nieleczony przez dłuższy czas może być śmiertelny. Objawy obejmują:Wilgotność wokół narządów płciowych i dolnej części plecówNiewygodaWygląda na zamieszanie podczas korzystania z toaletyBałaganiarski reżim toaletowyDrżącyUtrata apetytuMokry ogon można pomylić z jednorazowym wystąpieniem mokrych zadnich myszy siedzących w misce z wodą lub przy butelce z wodą. Najłatwiejszym sposobem uniknięcia tego rodzaju rozmoczonego dna jest utrzymanie klatki w czystości i suchości oraz upewnienie się, że butelka wody nie jest wadliwa; nieszczelne butelki z wodą mogą stanowić problem. Jeśli używasz miski, przełącz się na butelkę. Jeśli podejrzewasz chorobę mokrego ogona, w przeciwieństwie do myszy siedzącej na mokrym skrawku lub misce z wodą, idź do (zakażenie górnych dróg oddechowych) To może być śmiertelne dość szybko dla myszy. Jest to spowodowane zakurzonymi trocinami (nie wiórami drzewnymi), brudnymi lub wilgotnymi warunkami, niehigieniczną rutyną lub brudną pościelą. Objawy obejmują:Ciężki oddechDrżącyUtrata apetytuWodniste oczyLetargSiedzenie zgarbione lub leżące(czasami) wypadanie włosówTwoja mysz będzie bardzo chora z powodu problemów z oddychaniem. Zabierz ich jak najszybciej do weterynarza; choroba ta musi być sprawdzona i odpowiednio leczona, inaczej twoja mysz może umrzeć. Dokładnie wyczyść klatkę, sprawdź, czy nie ma wilgoci lub problemów i utrzymuj ją w dobrym stanie; Identyfikatory URI są najczęstsze w zakurzonych lub brudnych warunkach, zbiornikach i Grypa jest podobna do przeziębienia, ale bardziej prawdopodobne jest, że stanie się śmiertelna. Objawy są podobne, ale mysz będzie w znacznie gorszym stanie:KatarKichanieŚwiszczący oddechDrżącyZmienna temperatura ciałaLetargUtrata apetytuTępy płaszczJeśli objawy te utrzymują się lub nasilają się, lub mysz staje się bezwładna i ma trudności z chodzeniem, mysz musi udać się do weterynarza, w przeciwnym razie może umrzeć. Aby zapobiec grypie, nie dotykaj swojego zwierzaka, jeśli masz grypę, ponieważ myszy łapią ją od ludzi. Jeśli przebywałeś w miejscach publicznych, umyj ręce mydłem antybakteryjnym, ponieważ zapobiegnie to rozprzestrzenianiu się tej i innych problemów (takich jak wymioty zimowe lub norowirus) na twoją mysz. Niech ktoś zaopiekuje się nimi, jeśli jesteś zbyt chory, i utrzymuj wszystko tak czyste, jak to możliwe. Ponadto regularnie czyść klatkę i upewnij się, że mysz ma dużo jedzenia i Myszy są podatne na nowotwory, zwłaszcza stare myszy, myszy karmiące i myszy o złym zdrowiu. Najczęściej nowotwory te są łagodnymi grudkami tłuszczowymi po bokach myszy i wokół jej tylnego końca. Będziesz mógł je zobaczyć i poczuć; nie opadają, gdy mysz się rozciąga. Sprawdź je. Jeśli są rakowe, niewiele możesz zrobić. Szansa na to, że mysz przeżyje operację, jest mniejsza niż 50%, ponieważ leki, stres, infekcje i regeneracja są bardzo trudne dla małej myszy, ale wybór należy do Ciebie. Łagodne grudki tłuszczowe zwykle nie stanowią problemu i często weterynarz ich nie operuje. Ale popatrz na nich, żeby były bezpieczne.
zapytał(a) o 17:26 Jak rozpoznać że chomik umiera ? Mój chomik ciągle śpi całą noc i cały dzień , przytył,gorzej słyszy , ma dziwną narośl pod ogonkiem już nawet w kołowrotku nie biega ! około 20 minut temu nwm czy spał miał otwarte oczy , nie dało się zwrócić jego uwagi ale teraz normalnie śpi . Czy on umiera ? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź jula900 odpowiedział(a) o 17:30: Myślę że tak, zazwyczaj chomiki gdy robią się osowiałe to znaczy że niedługo umrą Odpowiedzi Julia575 odpowiedział(a) o 17:26 Julia575 odpowiedział(a) o 17:32: aha, a może on jest po prostu chory blocked odpowiedział(a) o 17:28 staje sie osowiały,spi nie w domku a na przed domkiem,nie cche jesc i pic,,,,,,,,,wiem bo mialem w zyciu z 15 chomików. Zaczyna spisywać testament. ._. No wiem, jaka ja zabawna. :0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Już pisałam wam o chorobach chomików i ich objawach w poście Choroby i ich objawy u chomików, teraz czas na rady jak rozpoznać czy naszemu chomikowi coś dolega. Często jest tak, że zauważamy i lekceważymy objawy, a kiedy okazuje się, że chomik jest chory jest już za późno. Więc jeśli zauważyliście dziwne zachowanie u waszego gryzonia koniecznie sprawdźcie, czy wszystko jest dobrze. Jeśli nawet wszystko jest ok to i tak przeczytajcie to dla upewnienia. Cecha Zdrowy chomik Chory chomik Zachowanie Ruchliwy, ciekawski, uważny, żwawy Apatyczny i ospały, unika światła Sierść Gęsta (zależy od chomika), gładka, błyszcząca, brak wypłowiałych miejsc Matowa, nastroszona, miejscowe wyłysienie, wypłowiałe miejsca Skóra Nie łuszczy się, brak swędzenia, Łuszcząca się, częste drapanie świadczy o swędzeniu, zaczerwienienie Nos Suchy, czysty, bez wydzieliny, cichy oddech Wydzielina z nosa (nawet krwawa), kichanie, charczenie, „pukanie” Oczy Jasne, błyszczące, bez wydzieliny Mętne, sklejone, wydzielina z oczu, stan zapalny Odbyt i okolice Czyste, normalne wypróżnianie Zatwardzenia lub biegunki, zabrudzenie Postawa, budowa ciała Cylindryczna budowa, normalna postawa Zapadnięcie, nieforemne wybrzuszenie, wciągnięty brzuch, wygięte plecy, chudnięcie Ruchy Normalne ruchy Chwiejne, powolne, chomik nie potrafi zachować równowagi, utykanie, ciągnięcie nogi za sobą Apetyt Normalny Brak Waga U dżungarskiego 30-40 gram Dużo mniej lub dużo więcej (oczywiście młode chomiki normalnie ważą mniej niż dorosłe) Uszy Nastawione ku górze, czyste Zwinięte (zdrowy czyni to tylko podczas snu)
jak rozpoznać że chomik umiera